9 września 2014

Recenzja: Rzęsy z Born Pretty Store

Witajcie! 


Po dłuższej przerwie mam dla Was recenzję kolejnych rzęs z Born Pretty Store. Dostałam je w ramach współpracy z tym sklepem razem z innym modelem, o którym pisałam miesiąc temu. Czy te rzęsy sprawdziły się przekonacie się w dalszej części posta. Zapraszam! 


Ten model to:


W skrócie mają zagęścić nasze naturalne rzęsy i dodatkowo wydłużyć. Ten model w porównaniu do poprzedniego, o którym pisałam, ma przezroczystą, dość sztywną żyłkę. Aplikacja tych rzęs to również mały koszmar, bo ta żyłka ledwie się wygina i nie zapamiętuje tego wygięcia. Po przyłożeniu do oka po prostu się prostuje, a podczas przyklejania jednego końca zwyczajnie odklejał mi się drugi. Te rzęsy chyba chciały nauczyć mnie cierpliwości.


Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo ostatecznie prezentują się nieźle. Myślę, że lepiej by się sprawdziły jeśli bym ten pasek pocięła na kilka mniejszych części i w częściach przykleiła na linię rzęs (tak jak ostatnio polecała Katosu ;) ). Na pewno kosztowałoby mnie to mniej nerw. 


Największym minusem tego modelu jest to, że go było naprawdę czuć (znacie to uczucie jak macie coś sztucznego i sztywnego na oku?). Do tego ta żyłka wbijała mi się w powiekę przy kącikach i po zrobieniu zdjęć po prostu natychmiast odkleiłam pasek, bo łzawiły mi już oczy. Moim zdaniem ten model nadaje się najwyżej na chwilę do zrobienia zdjęć. Natomiast dłuższa sesja czy impreza po prostu nie wchodzą w grę, chyba że ktoś lubi jak mu się coś wbija w powieki. 


Na koniec mam dla Was specjalny kupon od Alice z Born Pretty Store, na który dostaniecie 10% rabatu na zakupy. 



Miałyście do czynienia z tym modelem? A może polecacie jakiś inny? :) 


Do następnego!

5 komentarzy:

  1. Kina - make-up and photography9 września 2014 15:35

    Szkoda, że nie współpracują, bo ciekawie wyglądają. Ja już teraz wiem, żeby nie zamawiać rzęs przyklejonych tymi kropkami, tylko takie, które naklejone są na plastikowe łuki, jak Ardell, wtedy od razu mają lepszy kształt :)
    Czekam na moje nowości od BPS, zobaczymy, jak się sprawdzą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domi30 września 2014 17:57

      ja to nie lubię przez internet wybierać właśnie. jeszcze nie mam wprawy w ocenie, które będą dobre, a które nie, więc stąd tyle porażek. jak Ardell mogę brać w ciemno, to tych chińskich no po prostu nie umiem wybierać :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej!

Na wszelkie pytania odpowiadam pod komentarzem.

Pamiętaj, że to nie jest miejsce na reklamę. Komentarze z reklamami automatycznie trafią do spamu.