Cześć!
Dziś kontynuacja zachwytów nad paletką Barry M Natural Glow i obiecany makijaż. Tym razem coś dziennego bez zbytnich szaleństw. Co prawda przemyciłam trochę koloru, żeby jednak trochę ożywić ten make-up, ale wyszło nadal stonowanie. Po prostu uwielbiam granat w połączeniu z brązem. Zresztą same zobaczcie jak to świetnie wygląda!
Zapraszam! ;)
W końcu troszkę lepsza jakość zdjęć. Nie, nie mam nowego aparatu. Mam inną nową zabawkę, o której pisałam Wam na Facebooku. Kupiłam żaróweczkę. Nareszcie mam dobrze doświetlony makijaż i idealne wręcz oddanie kolorów. Wierzcie lub nie, ale teraz mam znacznie mniej roboty, bo praktycznie tylko kadruję zdjęcia i nieznacznie poprawiam kontrast. Jak ja mogłam do tej pory pracować bez takiej żaróweczki, to ja naprawdę nie wiem.
W końcu widać nawet drobinki mojej kredki z Flormaru! No przecież ona jest taka cudowna i w końcu możecie to zobaczyć! Bardzo się z tego powodu cieszę. Mam nadzieję, że Wy też? ;)
Kosmetyki:
Twarz: podkład Revlon Colorstay c/o skin 180 sand beige, puder Bourjois Healthy Balance vanilla, bronzer W7 Honolulu, róż z paletki Barry M Natural Glow
Oczy: kredka do brwi Catrice 020 Date with Ash-ton, baza pod cienie ArtDeco, cienie z palety Barry M Natural Glow, kredka granatowa z drobinkami Flormar Glittering Star Eyeliner no 506, maskara Rimmel Scandal Eyes Flex Mascara, cielista kredka Oriflame Beauty Kohl Pencil nude.
Usta: szminka Rimmel Lasting Finish 070 Airy Fairy.
Ostatnio świetnie się tak czuję i często się tak maluję (lub podobnie, bo nigdy nie powtarzam makijaży XD). Jedynie jak mam mniej czasu, to nie bawię się w wyciąganie kreski, a po prostu ją rozcieram. Takie połączenie brązu z granatem wydaje mi się dość uniwersalne i powinno być odpowiednie dla każdej z Was. Subtelnie definiuje spojrzenie, a lekkie przydymienie brązem zewnętrznego kącika dodaje nutki tajemniczości.
Niestety ciężko mi było złapać na zdjęciach jak wygląda ten różo-rozświetlacz. Jeszcze się uczę jak pracować z moją nową zabaweczką. Trzymajcie kciuki! Miejmy nadzieję, że ona mnie również polubi, tak bardzo jak ja ją i w końcu będę w stanie uchwycić na zdjęciach wszystkie bajery moich makijaży.
A Wam jak się podoba takie połączenie kolorów? Przemycacie czasami takie akcenty kolorystyczne do makijażu dziennego? A może w ogóle codziennie stawiacie na moc koloru? :)
PS. Następna będzie chyba Celestial.
Domi.
kolorki na twarzy zawsze mile widziane :D super ten makijaż, właściwie idealny na każdą okazję ;)
OdpowiedzUsuńjejciu, jaką Ty masz śliczną cerę!! :3 :D
no dobry podkład sporo daje ;) ale dziękuję.
UsuńBardzo ładny:) Delikatny:)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuń