Wracam! Kochane moje Czytelniczki wracam do Was! Mam nadzieję, że się cieszycie. Sesja nie do końca zdana, bo zostały mi tam ze 2 egzaminy (historia Anglii - o zgrozo!) na wrzesień, ale to jeszcze daleko. Na razie będzie mnie tu mam nadzieję dużo i często!
Chwaliłam się jakiś czas temu na Facebooku, że udało mi się dorwać paletkę Sleek z limitowanki Aqua Collection jeszcze po starej cenie. Mój portfel strasznie ubolewa nad tym, że paletki podrożały, bo przecież ja najchętniej bym kupiła wszystkie... Jakoś nie mogłam się zebrać w sobie wcześniej, żeby ją zamówić, bo mi wiecznie nie było po drodze do drogerii internetowych, ale w końcu ją mam! Pewnie większość z Was już ją zna, bo albo ma albo widziała u kogoś, ale trudno - jak chcecie to możecie ten post pominąć, bo nic nowego tu nie odkryję, ale opiszę swoje pierwsze wrażenia, bo zaczęłam jej używać dopiero dziś.
Oto Sleek Lagoon!
Jak zwykle mamy 12 cudnych, mocno napigmentowanych cieni . Chyba wszystkie właśnie za to Sleeka tak lubimy. Bo czy znacie kogoś kto nie lubi Sleeka? Można go nie znać, ale chyba nie da się nie lubić za te wszystkie świetne paletki, prawda?
Paletka Sleek Lagoon to 8 perłowych i 4 matowe cienie - deep water, reflection, night sky i ariel. Tradycyjnie maty są troszkę słabsze jeśli chodzi o pigment i ciężej osiągnąć intensywny odcień na powiece oraz trudniej się nimi pracuje.
No i oczywiście swatche!
Tu bez lampy.
A tu z lampą.
Co ja sądzę o paletce? Cukierkowa trochę. Pewnie wybiorę swoje 2-3 ulubione kolorki z niej i będę po nie najczęściej sięgać, bo tak mam ze wszystkimi sleekowymi paletkami, że mam swoich ulubieńców, a z reszty tylko sporadycznie korzystam.
Jeśli o tę paletkę chodzi to chyba na razie moim faworytem jest pink jewel - piękny opalizujący na złoto róż. Bardzo podoba mi się też underworld - piękny odcień błękitu, który właśnie z tą laguną mi się kojarzy. Perłowa biel - oyster, ma bardzo fajny, mocny pigment, co prawda wiele paletek Sleeka ma taką biel, ale nie zawsze taką intensywną. Żółto-złoty sand dollar kojarzy mi się z piaskiem, a deep water to piękny odcień fioletu, który mi bardzo przypadł do gustu.
Zajrzyjcie tu jutro, to zobaczycie makijaż właśnie z tymi kolorkami.
A Wy macie już paletkę Lagoon? ;)
Domi.
Fajne cienie, pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńA zastanawiałam się, czy ja po prostu przegapiam Twoje posty, czy faktycznie może jeszcze męczysz sesję :)
OdpowiedzUsuńHistoria Anglii? Uwierz mi, że wiem co przeżywasz, ja się męczyłam z Historią Japonii ;D Dosłownie się męczyłam, cieszę się, że tylko rok ją miałam xD
Kolorki fajne, ten róż pierwszy od lewej, na dole, jest ładny :)
to ja czekam na makijaż :)
OdpowiedzUsuńsuper kolorki są :)
OdpowiedzUsuńSuper paletka! :) A jaka jest różnica między starą a nową ceną? Spora?
OdpowiedzUsuńniby tylko 5 zł, ale jak doliczyć przesyłkę, to zamiast wydawać max 40 zł to teraz prawie 50...
UsuńTo jeszcze nie tak źle. Wiadomo, że każda złotówka się liczy, ale porażki nie ma. Za to ja mam ból jak mi darmowe treningi zrobili płatne. :P
UsuńŚwietna paletka, szkoda, że ich ceny poszły tak w górę :(
OdpowiedzUsuńkoolrki na lato jak najbardziej polecam niebieskie fajne i ta malina
OdpowiedzUsuńpiekne kolory alr moj portfe;l juz jest zaaa vbardzo wymeczony;]
OdpowiedzUsuńPaletka wydaje sie byc idealną opcją na letnie szaleństwa z makijażem :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna paletka :) u mnie 5 lat temu jak byłam na 1 roku anglistyki to historię Wielkiej Brytanii zdało chyba z 20 osób na 130, załapałam się :)ale nie martw się zdasz na pewno we wrześniu :)
OdpowiedzUsuńAhh... kocham Sleeka i żałuję, ze mam tylko 3 paletki i nie mogę kupić więcej... ; OdpowiedzUsuń
ślicznne kolorki!
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona paletka Sleeka :)
OdpowiedzUsuńkolorki śliczne :)
OdpowiedzUsuńMam paletke Lagoon (kupiłam jak tylko pojawiła się w sprzedaży :)) i bardzo ja lubie !!ja jestem totalna Sleekomaniaczka!!:)
OdpowiedzUsuń