Od dwóch dni tak ładnie słoneczko świeci w Warszawie, że aż nabrałam ochoty poszaleć z kolorami. W makijażu dziennym rzadko miewam ochotę na takie kontrastowe połączenia, ale powiem szczerze, że mi się to chyba właśnie spodobało. Proszę Pań, oto wiosenny fiolet z zielenią!
Użyte kosmetyki:
Oczywiście baza ArtDeco i jasny beżowy cień bazowy na całą powiekę akurat tutaj z paletki Sleek Respect odcień Count Basi Beige.
Cień do brwi Inglot 569 i biała kredka Rimmel na środku linii wodnej.
Kredka Oriflame Sparkle in Paris odcień Purple Shimmer, która jest dość miękka i długo by się nie utrzymała bez rozmazywania, więc zagruntowałam fioletem Purple Haze z paletki Sleek Curacao.
Dolna powieka to mieszanka trzech cieni z paletki Curacao. Od zewnętrznego kącika: Green Martini, Apres Midori i Blue Hawaiian. W wewnętrznym kąciku i pod łukiem brwiowym jako rozświetlacza użyłam cienia Martini.
Załamanie powieki lekko zaznaczyłam bronzerem Oriflame Terracotta, którym również podkreślam kości policzkowe.
Na ustach pomadka Oriflame Pure Colour Floral Fuchsia Red.
Tusz jaki tu widać to Astor BB BOOM Curved.
Twarz standardowo: Revlon Colorstay C/O skin 180 Sand Beige, puder transparentny elf High Definition Powder i róż Astor SkinMatch blush Peachy Coral.
Całkiem mi się takie połączenie kolorów spodobało i dziś mam na sobie już drugi raz taki makijaż (wczoraj był pierwszy raz). Nawet ta fuksja na ustach mi się podoba. Wydaje mi się, że jest to taki lekko wpadający w czerwień odcień, więc pewnie dlatego tak mi przypadł do gustu. Co do samej pomadki to szału nie ma, bo szybko się zmywa z ust, ale powiedzmy sobie szczerze, że majątku za nią nie dałam i w sumie to kupiłam ją na próbę, żeby zobaczyć czy się przekonam do takiej fuksji i chyba się udało. Czego się nie robi, żeby być trendy. Może teraz zapoluję na podobny odcień z serii Kate Rimmela. ;)
Co myślicie o takim szaleństwie kolorów? Lubicie tak czasami poszaleć w makijażu dziennym?
Domi.
ja tam lubię czasem poszaleć z makijażami na codzień
OdpowiedzUsuń:)
pomadki z tej serii ogólnie nie grzeszą trwałością niestety
no właśnie schodzi szybciutko :( ale jak na test koloru to ogólnie nie narzekam, bo cena nie była wygórowana :)
UsuńAle soczyste usta, moje teraz takie posiekane ze bez waseliny czy pomadki ani rusz.
OdpowiedzUsuńSlicznie
piękny!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i oryginalny :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda ta fioletowa kreseczka:)
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż i bardzo podobam i się kolor pomadki, szkoda, że taka nietrwała.
OdpowiedzUsuńDomi USTA boskie!!!!:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny efekt. Boskie usta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
http://winter-chan.blogspot.com/
Również często używam zieleni na dolną powiekę :) U mnie sprawdza się dużo lepiej niż brąz lub czerń :) Makijaż tradycyjnie bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuń