Kosmetyki jakich użyłam (chyba łatwiej by było napisać jakich nie użyłam...):
Przede wszystkim korzystałam z palet Sleeka: Curacao (perłowa biel, zieleń i pomarańcz, matowa żółć), Darks (czarny, szary, ciemny zielony, biały), Au naturel (perłowa oliwka, matowy szary). Była też czarna kredka Kohl Oriflame i tusz do rzęs Max Factor 2000 calorie, podkład Astor Skin Match odcień natural, różowa szminka Kryolan z Glossyboxa, mój róż Clarins i puder HD e.l.f..
Jestem zadowolona z tego jak mi to wyszło i mam takie śmieszne ptasie uczucie. Brakuje tylko długaśnych sztucznych rzęs, żeby moje oko zyskało ten efekt ptasiego lotu.
Jak Wam się podoba? Czy koliberek mi się udał? ;)
Przypominam o moim rozdaniu! >>KLIK
Oraz o orientalnej zabawie, na którą na razie zbieram chętnych. >>KLIK
Domi.
Podoba mi się pomyśł i wykonanie , szczególnie na 1 i ostatnim zdjęciu :) Na środkowych fotkach wydaje mi sie , że aparat troszkę "zjadł " kolorki , że w rzeczywistosi było bvardziej intensywnie. Czekam na więcej makijazy :) Nie ma to jak zabawa kolorami :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńrobione z lampą. niestety już tak będzie, bo za oknem nawet w ciągu dnia ciemnawo i nie mam jak robić fotek przy świetle dziennym :(
UsuńPomysł fajny kurcze może sama spróbuje :P :)
OdpowiedzUsuńfajnie Ci to wszystko wyszło :) ogólnie z tymi kreskami przy wewnętrznych kącikach Twój wzrok wydaje się taki drapieżny :P
mraauu ;)
hehe no tak tak wiem ja tu o kotkach a Ty o ptaszku :P
Ptasiowo ;)
ta kreska to dzióbek :D we wstępnej wersji nie było, ale uznałam, że mi tego długaśnego dziobala brakuje :)
Usuń